Zadzwoń do nas

Dziś jest czwartek 28 marca 2024 imieniny: Aniela, Sykstus, Joanna
Góry jak zęby rekina

Takim skojarzeniem chciałbym opisać naszą kołową wycieczkę w dniu 9 września 2012 roku. Celem były Sulovskie Skały, czyli inaczej mówiąc grzbiet od Żibrida (867 m npm), przełęcz Patuch, Kaczkę (822 m npm) aż do przełęczy Rohackiej. W sumie około 5 godzin dość intensywnego wędrowania po amplitudzie graniowej. Do przełęczy Patuch towarzyszył nam Jan Mekiňa - Dyrektor Zespołu Szkół Podstawowych w Súľov - Hradná. Wraz ze Starostą Jaroslavem  Busfy wystosował do nas zaproszenie a myśmy przybyli - głodni wrażeń. Fajnie mieć takich skromnych ale z tak wielkim sercem przyjaciół w pięknej Słowacji.

Sama wędrówka obfitowała w wiele skojarzeń. Bo jeśli Himalaje nazywane są dłońmi ziemi to szczyty Sulovskich Skał są pewnie paluszkami, które wskazują niebo. Przepaścistość iści tatrzańska w niektórych miejscach grani, mogła przyprawiać co niektórych o zawrót głowy. Szara biel skał - zlepieńców Sulovskich - wynik odwróconego reliefu geologicznego - tak charakterystyczna dla tego rejonu przyciąga nie tylko chłonnych wrażeń turystów ale przede wszystkim taterników. Konsystencja skał sprzyja wspinaczkowym aspiracjom, a także umożliwia podnoszenie kwalifikacji - tutaj wspinał się między innymi Krzysztof Wielicki - jeden z największych polskich himalaistów. i jest jeszcze coś co przyciąga turystę w te strony - jest to estetyczne pojęcie turystyki górskiej z całym bagażem wrażeń, odczuć które towarzyszą wrażliwemu na piękno turyście. Ktoś kiedyś powiedział, a o ile się nie mylę Wolfgang Goethe - poeta niemiecki - że „góry są poza dobrem i złem” i to stwierdzenie idealnie się kompiluje z tym co możemy odczuwać w tych urokliwych miejscach. Tu rzeczywiście człowiek się uczłowiecza, przyjaźń - jest przyjaźniejsza, dumne Skały Sulovskie tak prowokujące mówią, że człowiek jest tylko prochem ziemi.

Prezes Koła

Tadeusz Gołuch

 

Zdjęcia udostępnione przez Pana Jana Talika


Facebook