Krakowska edycja Skandii Maraton Lang Teamu przeszłą już do historii. Drużyna UKS-u Masyw Cięcina w stolicy Małopolski wystartowała w trzyosobowym składzie. Na starcie zabrakło Dominika, którego z rywalizacji wykluczyła choroba.
Maraton w Krakowie co roku przyciąga ogromne ilości fanów dwóch kółek. Nie inaczej było i w tym roku. W poprzednim sezonie to właśnie w Krakowie padł rekord frekwencji - na starcie zameldowało się wówczas ok 1800 zawodników. W tym sezonie na jedną z bardziej wymagających tras tegorocznej Skandii wyjechało 1600 kolarzy z całej Polski.
Pogoda w sobotę była idealna do ścigania. Od samego rana świeciło piękne, wiosenne Słońce i wiał przyjemny wietrzyk. Sama trasa była dosyć interwałowa i miejscami wymagająca technicznie. Start i meta, tradycyjnie już, usytuowane zostały na krakowskich Błoniach, a zasadnicza część trasy poprowadzona została wokół Kopca Kościuszki. Tegoroczny dystans MINI w Krakowie liczył 24 km, najszybszy zawodnik pokonał go w niecałą godzinę.
Drużyna UKS-u Masyw sobotni start może zaliczyć do udanych. Najlepiej w Krakowie spisał się Tomek Glac, który linię mety przejechał jako osiemnasty zawodnik(1:02:44), na 550 kolarzy startujących na dystansie MINI. W kategorii M-1 Tomek uplasował się tuż za podium, na miejscu czwartym, do trzeciego zawodnika tracąc około 1 minutę. Warto zaznaczyć, że sobotni wynik Tomka jest jego najlepszym wynikiem w historii startów w Skandia Maraton Lang Team. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w kolejnych startach będzie tylko lepiej i Tomkowi uda się w końcu stanąć na wymarzonym podium.
Na miejscu 15 w kategorii M-1 rywalizację w krakowskiej Skandii zakończył Rafał Loranc (1:12:59), natomiast Kuba Ficoń, który w tym roku przeszedł do wyższej kategorii wiekowej (M-2, do 30 lat) w Krakowie zajął miejsce 25.
Sezon 2016 powoli nabiera rozpędu. Po emocjach w Krakowie zawodników UKS-u Masyw Cięcina czeka daleka podróż na północ Polski - do Gdańska. Tam młodzi kolarze powalczą o kolejne sportowe sukcesy.
Powodzenia!
Iza Dyrlaga
